Search
Items tagged with: państwo
[KOMENTARZ] Należy zabronić wydawania publicznych pieniędzy na wielkie platformy społecznościowe
To jest opinia jednej z piszących dla „Kontrabandy” osób i jej treść może odbiegać od ogólnie przyjętych w tym serwisie norm etyki dziennikarskiej.
Jesteśmy w roku 2025, a dalej nie potrafimy pojąć prostej jak konstrukcja cepa rzeczy: dając pieniądze na Big Techy, wzmacniamy ich dominację na rynku cyfrowym. Organy państwowe mają spory wpływ na to, gdzie dyskursy na wszelkie tematy społeczne mogą się dziać – i niestety robią to na platformach, których główne siedziby są hen daleko od Polski – nie wspominając już o całej Unii Europejskiej.
Problem polega jednak na tym, że choć potrafimy już dostrzec potencjalne zagrożenia związane z poleganiem na zamkniętych, komercyjnych platformach (co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia!) – tak petycje piszemy do kompletnie niewłaściwych adresatów z myślą, że może jednak się zmienią na lepsze, tak… sami z siebie? Może wskażcie mi choćby jedną platformę, która bardzo chętnie, bez żadnych nacisków społecznych, strzeliłaby sobie w stopę, odcinając sobie bardzo lukratywne źródło dochodu, jakim jest uzależniający algorytm uzupełniany spersonalizowanymi reklamami?
Przeinaczmy lekko sens wypowiedzi Linusa Torvaldsa sprzed kilku dni, który udzielił ją Hectorowi Martinowi – byłemu już głównemu programiście Asahi Linuxa: zaakceptujmy w końcu to, że nasz – nie bójmy się tego stwierdzić – syndrom sztokholmski, który wyznajemy każdego dnia twierdząc, że może jednak Facebook, Instagram, czy podlinkowany TikTok, do którego kierowana jest petycja ze strony EDRi, zmienią się „na lepsze”, i to nawet mimo tego, że istnieją niezbite dowody na to, że przyczyniły się pośrednio do destabilizacji naszego społeczeństwa – jest problemem. W szczególności Facebook (lub Meta Platforms, jak kto woli) jest współodpowiedzialny za ludobójstwo na Rohingjach. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, bo o takim ludzie Rohingjów w zasadzie się nie mówi w mainstreamowych mediach – a już na pewno w kontekście ludobójstwa, do którego przyczyniła się platforma Mety. A to tylko początek „zalet”, nie wspominając już o tym, że prekursor Facebooka – Facemash – służył do oceniania wyglądu dziewczyn na uniwersytecie. Bardzo dojrzałe, nie? Ponad 20 lat później historia zatacza koło w dość podobny sposób.
Czy mogłoby się to stać za pomocą także innych mainstreamowych platform? Nie wykluczałbym tego, tym bardziej gdy administracja takiego serwisu by była do zapobieżenia takiej tragedii niekompetentna. Jednak Facebook garnął się do między innymi Mjanmy wręcz nadgorliwie, przysłaniając się dość szczytnym celem dostarczenia internetu osobom biedniejszym… w bardzo okrojonej formie i nawet niedostosowanej do lokalnej ludności. Pozostawmy jednak temat ludobójstwa, bo nie jest to jedyny problem związany z w zasadzie dobrowolnym oddawaniem się w macki wielkich korporacji technologicznych, które wiedząc, że mają po prostu ogromną władzę nad internetem, chcą jej jeszcze więcej. I więcej. Aż zagarną całość dla siebie, nie pozostawiając nam żadnego realnego wyboru. I niezaznajomionych ze sprawą zaskoczę: to, że skasujesz Facebooka i przejdziesz na Instagrama, w żaden sposób nie zaszkodzisz swoją migracją firmie nadrzędnej, bo oboma tymi serwisami zarządza jedna i ta sama Meta Platforms. Analogicznie jest z Messengerem i WhatsAppem: też Meta Platforms wychodzi na tym na zero, bo oboma tymi komunikatorami zarządza. Są też inne wyjścia, tylko mało kto się decyduje na realną zmianę z racji tego, że jeden z drugim zacznie odgrywać Teatr Telewizji o tym, że „ale jak to, z platform Mety korzysta każdy, to i Ty też musisz”. I z tego względu z konstruktywnej dyskusji robi się bezsensowna, niemerytoryczna tragikomedia.
A ja głośno i wyraźnie powiem, że „nie, nie muszę z tego korzystać”. Każdy może się wyrwać z macek złoczyńców. Trzeba tylko chcieć. Wystarczy spojrzeć na kreskówki dla nieco starszych dzieci: tam superbohaterzy walczący z krakenami wielkości Pałacu Kultury i Nauki są w pewnym momencie przez takiego stwora łapani, ale bohaterzy i tak się wydostaną, bo po prostu chcą dalej walczyć ze wspomnianym krakenem i zażegnać niebezpieczeństwo. Prozaiczne rzeczy takie jak próba poluzowania ścisku macek ruchami własnego ciała to też znak, że coś bohater robi w kierunku ewentualnego wyzwolenia się i kontynuacji walki ze złoczyńcą.
Do czego zmierzam? Do tego, że zaprzestanie (a nawet zakazanie) przekazywania przez podmioty publiczne pieniędzy, które otrzymują z naszych podatków, do prywatnych wielkich firm technologicznych poza naszymi granicami, które wszelkie normy etyczne już dawno temu pogoniły sprzed drzwi jak tych „chcących porozmawiać o Bogu”, jest potrzebne „na wczoraj”. Potrzebne są regulacje prawne – i jest to niezmiennym faktem – ale oprócz tego, musimy w końcu zacząć podejmować bardziej radykalne działania. Zamiast Facebooka – własna strona internetowa czy choćby BIP. Zamiast Instagrama – galeria zdjęć na blogu urzędu miasta. A zamiast TikToka czy YouTube’a? Własna instancja PeerTube’a – jak to zrobił na przykład Stary Sącz. Kiedyś się twierdziło, że nie było za bardzo dokąd uciec od Big Techów – bo wtedy owszem istniały podstawy do używania takiego stwierdzenia. Ale dzisiaj ten argument traci na istotności, bo a) istnieje coraz więcej alternatywnych platform społecznościowych (lub co niektórzy wracają na zwyczajne fora dyskusyjne), b) wsparcie programowe dla systemów operacyjnych takich jak Linux czy nawet *BSD zauważalnie wzrosło w ostatnich latach, zaś instalacja przynajmniej tego pierwszego stała się znacznie prostsza, czy c) zaczynamy używać na nowo innych, przetestowanych w boju otwartych standardów takich jak kanały RSS.
Wystarczy po prostu umieć być asertywnym i przede wszystkim chętnym do zmiany na lepsze, czego jednak – jak zauważyłem po ponad roku rządów koalicji Donalda Tuska – po prostu brakuje. Zresztą spójrzcie na zapowiedź Strategii Cyfryzacji Polski, gdzie jawnie stwierdzono, że „wielkie firmy technologiczne [tutaj jako międzynarodowe korporacje] także potrafią przyczynić się do budowania wspólnego dobra„. No, nie stwierdziłbym, że zamykanie nas w cyfrowych więzieniach jest chęcią budowania wspólnego dobra, ale co poradzę, jeżeli sam rząd skapitulował przed amerykańskimi Big Techami wkrótce po objęciu większości stołków w polskim parlamencie?
Źródła
Zdjęcie tytułowe zostało zrobione przez użytkownika o pseudonimie Alexas_Fotos i jest ono dostępne na Wikimedia Commons w domenie publicznej. Treść artykułu powstała wyłącznie na podstawie źródeł własnych.
#Facebook #Felietony #InformacjaPubliczna #Instagram #MetaPlatforms #OrganyPaństwowe #OtwarteOprogramowanie #Państwo
Można podpisać petycję, żeby TikTok ograniczył szkodliwość swojej działalności #FixTikTok od @edri https://eupolicy.social/@edri/113985977656468243*przeczytawszy uprzednio naszą analizę raportu z oceny ryzyka tego VLOP-a:
https://panoptykon.org/obowiazkowe-oceny-ryzyka-VLOP-tiktok
'It's digital colonialism': how Facebook's free internet service has failed its users
Free Basics, built for developing markets, focuses on ‘western corporate content’ and violates net neutrality principles, researchers sayOlivia Solon (The Guardian)
Wszyscy mieszkający w Polsce jesteśmy ludem. Jesteśmy społeczeństwem. Jesteśmy zbiorowością, którą łączy zamieszkiwanie określonego terytorium.
#państwo #naród #nacjonalizm #terytorium #społeczeństwo #lud
11/11 – przeciw nacjonalizmowi
Państwo narodowe, naród, patriotyzm – nacjonalizm to najgorszy wynalazek człowieka, nieodmiennie prowadzący w swojej skrajnej formie do faszyzmu. Naród to określenie polityczne.Naród to mit „…jacekkochanowski.wordpress.com