Hej. Przeczytałem Twój artykuł. Bardzo spoko.

Choć masz wiele w nim racji to wydaje mi się, że skupianie się na sposobie zapisu w tym momencie jest odczytał bym jako dmuchanie na zimne, aniżeli wielkim problemem.
A to dlatego, że to jest program pilotażowy.
Nie ma sensu budować dodatkowego systemu zapisu, lub organizować fizycznych punktów jeżeli na pilotażowy program zapisze się powiedzmy 5%.
Oczywiście masz rację gdyby program wystartował "pełną gębą".

Większym problemem wydaję mi się, że jest to iż wiadomość o szkoleniach nie dociera do obywateli.
Gdyby nie Twój artykuł, to bym się nigdy o takiej możliwości nie dowiedział.

stąd ostatnie zdanie: "Pozostaje nadzieja, że gdy pilotaż się zakończy, doczekamy się oferty REALNIE skierowanej do wszystkich dorosłych obywateli, a nie kolejnej akcji reklamowej rządowej aplikacji na bigtechowe systemy."

O tych szkoleniach mówi się już od jakiegoś czasu. Mnie przekonywano, że się na nie nie nadaję, bo nie mam "dobrej kondycji" - a okazuje się, że się nie nadaję, bo nie mam mObywatela ;p

mObywatel imo nigdy nie powinien być JEDYNĄ opcją dostępu do czegokolwiek